Dziedzic już rezyduje w domu! Po świątecznych szaleństwach nie ma ani śladu, więc żeby nie złapać jakiejś „szpitalnej” infekcji, spakowaliśmy manatki i z błogosławieństwem Doktor Prowadzącej wróciliśmy do domu. Bez powrotnego biletu na oddział.
Ze szpitala oprócz zdrowego jak ryba Franciszka przywieźliśmy coś jeszcze. Sukcesy i porażki. A w zasadzie jeden sukces i jedną porażkę. Zacznijmy może od klęski wychowawczej: w czasie szpitalnych wojaży Dziedzic niestety korzystał ze środków uspokajających. Nie mówię tutaj o farmaceutykach. Franklin zapragnął smoczka… no i go dostał. Nie byliśmy w stanie odmówić tym wielkim niebieskim, pełnym zmęczenia oczętom. Franco cmokał zatem smoczek aż trzeszczało i na dodatek robił to za przyzwoleniem swoich rodziców. Na swoje usprawiedliwienie dodam tylko tyle, że zaraz po powrocie do domu smoczek został skonfiskowany, a Młodzieniec ani razu sobie o nim nie przypomniał.
No to teraz sukces: bez awantur, baz krzyku, bez zaciskania zębów, bez rozpaczy i bez łez Franciszek pozwala myć zęby! Taddam! I na dodatek sam osobiście się tego dopomina. Okrutnie jestem z niego dumna. Tym bardziej, że jego górne jedynki już bardzo mocno wołały o pomoc. Kolor mocnej herbaty na zębach to nie jest to, czym powinien się chwalić porządny Celebryta.
Fajnie jest być w domu…
W domu najlepiej…
dobrze, że już wszystko za Wami 🙂 gratuluje sukcesu a taka porażka w obliczu takiego dramatu dla Dziedzica to jak nie porażka! zdrowia życzę!!
Niezmiernie szczęśliwa, że Franki już w domu zasypiam i Wam dobrej nocki życzę :* Aniołkowych snów kochani!!!
Grunt że w domu, wiadomo że w domu najlepiej! Co tam smok, nie liczy się bo to jakby przerwą w życiorysie była;) Dużo zdrówka i ogrom buziaków ślemy:)
Wspaniale! Wszyscy w domu, o niebo zdrowsi, w dobrych humorach! Czekałam na ten wpis..
No to teraz przygotowania do Sylwestra czas zacząć;-)
Jak to dobrze, że jesteście już w domku, kamień z serca
No to: SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!! 🙂
No to: SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU! 🙂
Aniu, cieszę się, że już wyladowaliscie!
My mamy problem z górną jedynka i dwójka Franca. Od mojej stomatolog jakieś pół rou temu dostałam (tzn kupiłam ofkors) specjalną pastę, ktej odrobinkę nakładamy co wieczór młodzieńcowi na te dwa ząbki z plamkami próchniczymi. Dr powiedziała, że powinno sie je udać uratować, tzn że próchnica nie bedzie sie rozwijała. Faktycznie tak jest. Próchniczy constans. A jesli postępuje to najwyraxniej minimalnie, bo my tego nie dostrzegamy. Wrunek: dziecko nie może mieć skazy białkowej. Jesteś zainteresowana nazwą tego cuda? Tylko stomatolog może tę pastę sprowadzić. My też ja stosujemy raz w tygodniu.
No to super.Cieszę się razem z Wami Franklinowscy:-)
Szczęśliwego Nowego Roku:-)Oby Wam nie przyniósł więcej szpitalnych przygód.
I tak trzymajcie:)
Jak czekałam żeby to wreszcie przeczytać 🙂 Pani Aniu smoczek to pikuś za te wszystkie szpitalne przygody należał się młodemu a w domu zapomni.Pozdrawiam i wszystkiego najszczęśliwszego w Nowym Roku życzę
Mycie zębów ważna rzecz! Fajnie że się udało :).
…fajnie fajnie 🙂 …