Co można robić przez 36 minut?

Moją ulubioną chwilą w ciągu dnia jest moment powrotu do domu. Generalnie każdy powrót lubię. Wtedy bowiem Franek serwuje mi całą gamę umiejętności: śle buziaki, gada, mlaska, klaszcze, mruga, bawi się językiem. Dostaję wszystko, co tylko sobie wymyślę…

Jak wiecie, od momentu złamania, Franek coraz gorzej miewał się oddechowo. Powodem tego był fakt, że Dziedzicowi dużo łatwiej oddycha się na siedząco, a tę pozycję z kolei odradzili nam chirurg i ortopeda, żeby zbyt nie obciążać Frankowej kończyny. Od czasu do czasu sadzamy go, ale staramy się wtedy, żeby nogę z usztywnieniem miał wyżej i gdy tylko zakomunikuje nam, że coś jest nie tak, od razu wracamy do pozycji leżącej. Wracając do samodzielnego oddechu: zdarzało się Frankowi z nogą w gipsie kilka kilkuminutowych maratonów. Nigdy nie trwało to dłużej niż 6-7 minut. Aż do dzisiaj. Frankowy tata po raz kolejny pokazał hart ducha, posadził Dziedzica z nogą w górze w stabilo i… odłączył od respiratora. Na całe 36 minut. Jednym ciągiem. Z tatowymi popisami w tle Franciszek oddychał samodzielnie 36 minut. Kiedy wróciłam z pracy trwała właśnie 27 minuta. I co? I synek zafundował mi tradycyjny popis BEZ RESPIRATORA. 🙂

Z cyklu: sukcesy wychowawcze:

Już zupełnie wyeliminowaliśmy z menu poranną kaszkę, zastępując ją śniadaniami a’la mama. Do tej pory nie było mowy, żeby Dziedzic spojrzał po przebudzeniu na cokolwiek innego niż kaszka. Teraz zjada jajecznicę (z dwóch jajek!), budyń, płatki z mlekiem, owsiankę. A kaszka? Na kolację. Taka jestem z siebie dumna. 🙂

Uchylamy rąbka (rąbek?) tajemnicy z naszej radiowej przygody:

Pani Marta zwana Martą albo Ciocią Martą zapytała mnie, dlaczego na naszym blogu jest tak mało narzekania? Nie pamiętam, co odpowiedziałam, ale powinnam była powiedzieć: bo tak średnio mamy na co narzekać, o czym dowodzi powyższy post.

P.S.. Sprawdziłam w słowniku:

Można uchylić i rąbka i rąbek, więc ja Wam uchylam obie formy. 🙂

 

 

18 myśli w temacie “Co można robić przez 36 minut?

  1. Przez 36 minut mozna robic milion czynnosci, ale Franek przebil to ODDYCHAJAC SAMODZIELNIE !!! Franek rules !!! Buziaki ogromniaste slemy caly czas!!! 😀

  2. super! najwazniejsze że forma się poprawia:) oby tak dalej!!
    a ja już się nie mogę doczekać kiedy moja pociecha zacznie jejść kaszkę a co dopiero jajecznicę;)

  3. BRAWO BRAWO BRAWO !!!
    Za każdy oddech milion całusków 😉
    36 min. to piękna wiadomość aż uśmiech sam wskoczył na nasze twarze.

  4. Frankowa Mamo Aniu, po wejściu na bloga i przeczytaniu tytułu wpisu pierwszą myślą było – przez 36 minut Franek może sam oddychać 🙂 No i sam oddychał 🙂 Dzielniak z niego… A tych jedzonych przez Dziedzica owsianek, jajecznicy czy płatków z mlekiem zazdrościmy, bo u nas ciągle tylko drobiowa parówka, pomidor i skórki z chleba i na tym kończy się manu naszego łobuza; czasem tak dla świętego spokoju zje trochę ryżu zalanego łyżką zupy…

  5. Dzisiejszy odcinek sponsoruje liczba 36 🙂 Dla Franklina owacje na stojąco i fala meksykańska, dla Taty za 36 minut „popisów w tle” również

  6. Brawo Franek!
    Życzymy Ci nie 36 a 60min samodzielnego oddychania w każdej godzinie całej doby.
    Tate podziwiamy za upartość i dążenie do celu, widać jak coś sie chce to nawet gips w tym nie przeszkodzi.
    A mamie dziękujemy za te pokłady optymizmu, które nam przekazuje w każdym poście, po porannym przeczytaniu posta tego optymizmu starcza mi na cały dzień.

  7. Uwielbiam, uwielbiam Franka ;). Już jestem monotematyczna z tym uwielbieniem ale co mam zrobić, kiedy naprawdę uwielbiam. Uwielbiam dostawać tak miłe wiadomości z rana, uwielbiam jak Franuś je ładnie, uwielbiam jak Franuś oddycha samodzielnie i jak ma uśmiech na twarzy ;). Wypisz wymaluj wspaniały byłby kumpel dla mojego Szymka 😉 Szkoda tylko, że taka odległość nas dzieli. Ale kto wie, wszystko jest możliwe ;).

  8. Brawo brawo Brawo!!! Nikt na świecie lepiej by nie wykorzystał tych 36 minut niż Franek! I dla taty też gratulacje, że udało mu się tak długo odwrócić uwagę Franka!:)

  9. Brawo!!! 🙂 🙂 😉 😉 kolejny, wspaniały sukces całej Waszej rodziny! Gratulacje!!!!!

    i kolejny genialny wpis, uwielbiam!!!

  10. Ja dodatkowo brawo dla Taty Franka za to że ma na tyle silnej woli i nerwy na postronkach żeby dawać Frankowi szanse na te oddechy a przy okazji nie zejść na zawał serca.Pozdrawiam .

  11. wyrazy uznania dla Frankowych rodziców, i dla Najdzielniejszego synka na świecie , uśmiech radości pojawia się u mnie zawsze , kiedy czytam tak Wspaniałe wieści. 36 minut : cudna liczba, oby była coraz wyższa..

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *