Dlaczego nie warto chodzić do pracy

Nie warto chodzić do pracy, bo jak dzwoni Pani z Przedszkola, do którego od września pójdzie Twój Syn i mówi, że będzie zebranie organizacyjne i że powiedzą tam, co i jak i że zobaczysz wszystko dokładnie i że poznasz Rodziców innych i że się dowiesz, czy to chłopcy, czy dziewczynki w większości będą i kiedy zapisać możesz w specjalnym notesie te wszystkie informacje, które potem będą pielęgnowane przez całe wakacje i możesz już w myślach planować zakup worka na kapcie i plecaka i wszystkich tych rzeczy przydatnych albo i nie przedszkolakowi i kiedy koleżankom możesz opowiedzieć, że „na zebraniu w przedszkolu byłam” i one ze zrozumieniem głowami pokiwają i doradzą, gdzie kupić i co i kiedy już tak wszystko sobie w tej matczynej blond głowie poukładasz…

… to nagle okazuje się, że kiedy będzie zebranie, to Ty będziesz w pracy i całą śmietankę zebraniową spije Twój mąż.

Dlatego nie warto chodzić do pracy.

Tym razem wygrałeś Mężu… 😉

Dziś pierwsze zebranie przedprzedszkolne naszego syna prawie przedszkolaka. Jak prawdziwi przewrażliwieni, szaleńczo zakochani i zakręceni na punkcie swojego Dziedzica rodzice, jesteśmy podekscytowani i szczęśliwi. Od września Francyś pójdzie do przedszkola, będzie miał swoją Panią, będzie miał pewnie sympatie i antypatie, a ja depresję i zawał każdego dnia.Ale będzie fajnie!

 

EDIT: 16:37

Dzięki uprzejmości Szefa i wspaniałomyślności Męża idę na to zebranie! Hurra! 🙂