Komar

-Mamo, a Franio jest mądry, wiesz?

-Wiem synku. Jesteś bardzo mądry.

-I dzielny mamo!

-Tak to prawda. Jesteś mądry i dzielny.

-I jestem komarem!

Komar? Dlaczego? Otóż w sobotę Franio i nasza Monika Reh. ćwiczyli… wisząc. Francik z oczami jak pięć złotych i uśmiechem od ucha do ucha zawisł na zielonych gumeczkach i cały szczęśliwy oglądał świat na stojąco. Świat z zupełnie innej, ciekawej perspektywy. To wielkie szczęście, że mamy zakręcone, wspaniałe i mądre Rehabilitantki. Takie, którym się chce, które wierzą i które prą do przodu, nie zwracając uwagi na rury, respiratory, ssaki. Rehabilitacja na basenie? Pewnie! Wisząc? Jak najbardziej. Nie ma, że się nie da.

No i ten komar: kiedy pełne obaw wraz z Moniką ubierałyśmy Franka w ten kombinezon, mały cwaniak rzekł z radością: „Jestem jak komar mamo!”. Jestem mamą najfajniejszego komara na świecie!

Voila!

Obraz 002 Obraz 001

Profesjonalne podejście

„Z zanikami mięśni, drodzy państwo, to jest tak, że zaczyna się od tracheotomii. On już nie za bardzo się rusza. Pewnie niedługo przestanie połykać, zastanówcie się nad pegiem. Siedział? Nie… nie będzie. Musicie się przyzwyczaić do myśli, że będziecie mieli w domu hospicjum. Ale krótko. Zaniki szybko zabierają dzieci. W zasadzie, to zastanówcie się,czy będziecie zabierać go do domu, bo będzie wam wpadał z jednego zapalenia płuc w następne. W szpitalu będzie miał profesjonalną opiekę…”
pewien doktor

 

Jak wiecie Franio siedzi. Franio połyka pokarmy i płyny. Franio się nie krztusi. Franio potrafi powiedzieć, że potrzebuje ambu lub odessania. Franio nie mieszka w domowym hospicjum, mieszka w domu. Franio ma prawie cztery lata. Mówi, krzyczy, śpiewa, kłóci się, wymądrza. W domu opiekują się nim głównie mama i tata, ale zdarza się, że są to babcie, ciocie, czy wujkowie- nie są profesjonalistami.

Profesjonalistami, pewny doktorze są nasze rehabilitantki, terapeutki, Doktor Opiekun i Doktorzy, którzy wierzą, że się da.

Profesjonalistami są też nasi Czytacze- Panie, Panowie, Chłopcy, Dziewczęta, Studenci, Szefowie, Szefowe, Panie z Okienka, Panie z Apteki i Te ze sklepu. Wysocy, niscy, rudzi, blondyni, z nadwagą i niedowagą. Są profesjonalistami, bo wbrew wytycznym i niedasiom, wierzą, że może być ok, wierzą, że może być normalnie.

I choć rozliczają się na ostatnią chwilę (zupełnie, jak my), pamiętają, by 1% podatku przekazać na leczenie i rehabilitację naszego Franka.

procentA jeśli nie Franek?

Pamiętajcie. Oddając 1% podatku dochodowego nic nie tracicie. Rozejrzyjcie się wokół, może znajdziecie ulotkę, ktoś znajomy podpowie. Warto każdym groszem wspomóc kogoś, kto ma trochę trudniej, trochę bardziej pod górkę.

Mała ściągawka 🙂 po znajomości:

Ignacy

Franek

Leo

Leon

Zosia

Antek

Szymek zwany Preclem

Antek Młodszy

Sebastian

Gabrysia

Kuba

Lia

Siemek

Ula

Wojtek