Cała prawda o Mikołaju

My tu gadu-gadu, pitu-pitu o sprzątaniu, dekorowaniu, choinkowaniu i innych takich, a tymczasem do naszego domu już przyszedł Mikołaj! I muszę Wam powiedzieć, że musieliśmy być wyjątkowo grzeczni w tym roku (no przynajmniej rodzice), bo prezent jest na pełnym wypasie i taki, że w najszczerszym liście do Mikołaja takiego byśmy sobie nie wymyślili.

Podobno miało już być spokojniej. Miał już nie zaskakiwać. A on robi TAKIE COŚ. Sam trzyma sobie nogi w powietrzu! O tak:

noggi

I niech mi ktoś spróbuje powiedzieć, że Mikołaj to bajka!