Na ryby.

Choć Wujek Farmer mieszka zupełnie w innym kierunku niż morze, to właśnie dzięki jego pomysłowości przez kilka ostatnich dni w naszym domu królowały najprawdziwsze ryby z najprawdziwszego kutra rybackiego. Franklin okazał się wybitnym smakoszem ryb, więc kuchnia należała do niego. Tym samym nasze dziecię przez cały weekend było w kulinarnym siódmym niebie i spożywało ryby pod każdą postacią. Nie spodziewaliśmy się, że aż tak mu będą smakowały. Jadł dosłownie wszystko- smakował mu nawet debiut kulinarny mamy- zupa rybna. Żałowałam tylko, że nie mamy w sąsiedztwie Preclowego Taty, bo po tym, co wyczarował ze zwykłego makaronu, kiedy gościłyśmy z ciocią M. w Warszawie mogłabym się spodziewać cudów w naszej kuchni z tą ilością ryb! W ogóle ostatnio Dziedzic nas zaskakuje. Zjada bez grymasów i kłótni wszystko, co ma na talerzu – jak nie nasz synek. Po cichu liczymy na jakiś efekt w postaci bonusu wagowego, ale ważyć dziecię będziemy dopiero po zdjęciu usztywnienia z nogi- a to najprawdopodobniej dopiero 26 marca.

Z życia celebryty:

Zdobyliśmy już telewizję internetową,teraz przyszedł czas na radio. Napisała do nas Pani Marta z Polskiego Radia i tym sposobem Dzielniaka z Kalisza będzie można nie tylko zobaczyć, ale i usłyszeć. Pani Marta ma zamiar spędzić jeden dzień z mikrofonem w naszym domu i tym sposobem powstanie najprawdziwszy w świecie reportaż radiowy o Franku. Do usłyszenia w Programie I Polskiego Radia. Jak zaczniemy zdobywać telewizje śniadaniowe i ekskluzywne pisma dla pań też nie omieszkamy się pochwalić, ale wody sodowej się raczej nie spodziewamy. Z resztą już niedługo na jednym z portali ukaże się artykuł popełniony przez Frankową mamę- pod warunkiem, że to co mama skleci, nada się do publikacji.

Zdrowie i uroda:

Francesco dojrzewa, dorasta i mężnieje. Dlaczego? Dlatego, że UWIELBIA, kiedy obcinam mu paznokcie (a jeszcze całkiem niedawno płakał przy tym, jakbym go ze skóry obdzierała) i uwaga: POZWALA sobie włożyć do buzi szczoteczkę do zębów! Taddam! Do mycia ich pewnie jeszcze daleko, ale to olbrzymi sukces, biorąc pod uwagę fakt, że do tej pory na widok każdej ze swoich pięciu szczoteczek do zębów Franek wpadał w gniew, złość i żal. To także sukces naszej Pani Specjalistki, bo to ona trenuje nadwrażliwą na dotyk Frankową buzię.

Pytanie do Czytaczy:

Czy macie swój ulubiony wpis na Frankowej? Jeśli tak, to który?

Sama mam wybrać kilka ulubionych i zastanawia mnie, czy moje typy, to perełki w moim mniemaniu, czy faktycznie mają to coś.