Absolutnie nowe wieści.

Frankowi rodzice ruszyli do akcji „Franklin wraca do domu”.

Po spotkaniu z Doktorem HELP nasz dom wzbogacił się o zupełnie nowe sprzęty. Mamy już pulsoksymetr, ssak, koncentrator tlenu, ambu i wiele innych dziwności, których w normalnym domu się nie spotka. Dostaliśmy już także opiekuna- Doktora, który będzie zajmował się Frankiem po powrocie do domu. Frankowy tata spotkał się z Doktorem Opiekunem, przedstawił mu Franka i opowiedział o naszych szpitalnych szaleństwach. Kaliskie ciocie mówią, że Doktor Opiekun jest ok.

Wszystko jest na najlepszej drodze. Drodze, która prowadzi prosto do domu. Frankowy tata stanął na wysokości zadania i przez dwa dni przenosił meble, sprzątał piwnicę, instalował nowe kontakty. Do pomocy przybyła i sprawiła nam tym wielką niespodziankę poznańska ciocia Ew. Była tak zdeterminowana, że nasze łazienkowe okno jeszcze nigdy nie było tak czyste! Pokój na dole już jest gotów na powrót Dziedzica. Z komody wyeksmitowany został tata i cała jest już Frankowa- z podręcznym rurkowym sprzętem i ubraniami Młodego. Frankowe łóżko stoi, pachnie i czeka. Został tylko on. Broviac. (Centralne wejście do serduszka)

Łódzcy Doktorzy, mając w perspektywie dłuższą hospitalizację Franklina zamontowali broviac w dniu przeprowadzenia tracheo. Może on rezydować pod cycusiem Franka przez kilka miesięcy, a żeby się nie zapchał musi sączyć się przez niego najzwyklejsza kroplówka składowa. Jednak przed powrotem dziecka do domu, wskazane jest, żeby broviac usunąć. Po konsultacji z Doktorem Szefem z Łodzi wiemy, że istnieje szansa, że usuną go w Kaliszu- po spotkaniu z Doktorem Opiekunem tata referuje, że w poniedziałek powinniśmy dowiedzieć się, czy znajdzie się tutaj lekarz, który zechce taki zabieg przeprowadzić. Jeśli okaże się, że nie- wówczas spełnimy marzenia Frankowych fanek i wracamy na chwilę do Łodzi.

Tymczasem jutro wieczorem dzięki dobrym duszom weźmiemy wraz z dziadkami i bliskimi Frankowymi ciociami udział w szkoleniu z pierwszej pomocy. Wszyscy będziemy uczyli się, jak zachować się w ewentualnych chwilach słabości Franka.

Ciociu Basiu Antkowa dziękujemy za wiedzę!:-)

Poniżej z buziakami dla wszystkich wielbicielek Franek kaliszanin: